Seks to jedna z najważniejszych sfer naszego życia. Nawet nie zastanawiamy się, jak wiele zależy od udanego pożycia, dopóki czujemy się spełnieni w tym obszarze. Popędy, pożądanie, potrzeby, poczucie spełnienia, budowanie więzi – te wszystkie części życia erotycznego wpływają na to, jak się czujemy, jak funkcjonujemy, jak postrzegamy siebie i otaczający nas świat. Jeżeli w ostatnim czasie seksualne zwierzę, które w Was drzemie, zapadło w głęboki, zimowy sen, trzeba je obudzić i przypomnieć, jak wiele korzyści płynie z udanego seksu!
Zróbcie sobie dobrze, by poczuć się lepiej!
Zacznijmy od fizycznych aspektów, które związane są z regularnym i częstym rozładowaniem napięcia erotycznego. Po pierwsze współżycie to wysiłek, ruch i to jakże przyjemny! Można zgubić kilka nadprogramowych kilogramów i wysmuklić sylwetkę. Jak wiadomo, aktywności wpływają na budowanie kondycji, co też wzmacnia odporność. Naukowcy z Pensylwanii przekonują, że seks zwiększa poziom przeciwciał w organizmie, ja im wierzę, a Wy? Jeśli nie, sami zróbcie eksperyment i to sprawdźcie! Jeżeli zdecydujecie się na dłuższe maratony, radzę wyposażyć się w dodatkowe wspomaganie i środki nawilżające, by później nie narzekać na otarcia. Jednak zachowanie umiaru też jest ważne, więc wpadanie w seksualny obłęd raczej nie sprawi, że będziecie nieśmiertelni.
Pewnie wiecie z doświadczenia, że po udanym zbliżeniu i osiągnięciu spełnienia, łatwiej przychodzi sen. Znajduje to potwierdzenie medyczne. Seks to sposób na bezsenność! Podczas orgazmu wydzielana jest prolaktyna, której funkcją jest m.in. ułatwianie zasypiania. Wpływa ona również na poczucie zaspokojenia, więc po odbytym stosunku jeszcze przez kilka dni czujecie się umiarkowanie nasyceni – nie znaczy to, że naładowaliście erotyczną baterię i przez konkretny czas, nie będziecie mieli ochoty na więcej, ale o to, że nie dopadnie Was frustracja seksualna z braku rozładowanego napięcia. Oczywiście u każdego zdarzają się spadki libido, przez co brak ochoty na seks utrzymuje się nieraz dniami czy tygodniami. Nie jest to zjawisko miłe (więcej o nim tutaj: https://www.strefanamietnosci.pl/libido-co-to-jest-i-co-na-nie-wplywa/) jednak naturalne i powszechne. Warto z nim walczyć, zapobiegać, zdawać sobie sprawę, że seks jest po prostu świetny dla zdrowia – psychicznego i fizycznego. A czasem nawet lekarstwem…
„Kochanie, nie dzisiaj, boli mnie głowa” – popularne zdanie, stosowane jako kubeł zimnej wody na rozgrzanego partnera. Jeśli nie jest tylko wymówką, a realnym bólem, to jednak warto zrobić to dzisiaj i teraz, by pozbyć się schorzenia. Endorfiny wyzwalane podczas seksu, a konkretnie w czasie orgazmu charakteryzują się działaniem przeciwbólowym. Szczytowanie to znacznie przyjemniejsze i zdrowsze leczenie dolegliwości bólowych niż łykanie tabletek.
Nie musicie wychodzić z domu, by się dotlenić – to kolejne dobroczynne działanie zabaw intymnych. W czasie stosunku krew krąży szybciej, rozszerzają się naczynka krwionośne i dostarczane jest do nich więcej tlenu. Lepsze ukrwienie, odżywiona cera, bardziej napięta skóra i ten błysk w oku, z pewnością wpłyną na atrakcyjność.
W zdrowym ciele zdrowy duch
Nierozładowane napięcie rodzi frustrację seksualną. Wytwarzane podczas współżycia endorfiny redukują stres i poprawiają samopoczucie. Produkowany jest również DHEA, nazywany hormonem młodości, wykazuje on działanie przeciwdepresyjne, powoduje przypływ energii – szybki numerek zamiast porannej kawy?
A po udanej zabawie będziecie bardziej kreatywni, łatwiej będzie Wam wykonywać zamierzone działania. Bez uczucia niedosytu i rozdrażnienia wynikającego z braku zaspokojenia, tempo nauki wzrasta, poprawia się pamięć, można góry zdobywać!
Jak przekonuje nas blog erotyczny warto wspomnieć też o budowaniu więzi, dbaniu o relacje w związku, poznawaniu siebie, swoich potrzeb i pragnień. Udane życie erotyczne to sposób na osiągnięcie harmonii i uniknięcie nudy w sypialni. Fakt, że robicie to często, nie musi wiązać się z rutyną. Komunikacja seksualna i otwartość w tych kwestiach zapewnią udane pożycie i czerpanie satysfakcji. Niech się obudzi w Was tygrys!